Nasi pracownicy są „niewyględni”
…tak niegdyś usłyszałem od HR-owca dużej firmy z branży retail (oczywiście pomijam fakt popełnienia błędu językowego). Ale do rzeczy! Okoliczności wówczas dotyczyły przygotowania planu zdjęciowego pod film, który jako Agencja Grow mieliśmy realizować (czas przyszły, aspekt na szczęście niedokonany).
To był dla mnie moment zwrotny, nie tylko w karierze EB-owca, ale także jako osoby współprowadzącej nasz biznes agencyjny. Nie czyniąc zbyt dogłębnej wiwisekcji kontekstualnej, przyznam że wypowiedziana przez „HR-owca” fraza, dźwięczy w moich uszach już wiele lat. Abstrahując od sytuacji ogromnego szoku, zaskoczenia i zdziwienia (eufemizm), zdarzenie to powinno być ogromną przestrogą dla firm, które chcą iść na skróty, które nie wiedzą (albo przewrotnie pisząc – właśnie wiedzą), że prawdziwy Employer Branding zaczyna się od ludzi. Nie od aktorów (no chyba, że mamy trudną etiudę do odegrania), nie od ładnych i wymuskanych zdjęć rodem z banku fotek. Bowiem poza warstwą stricte wizualną, powinna kryć się…PRAWDA, nieprawdaż?
Budowanie pozytywnego wizerunku pracodawcy to wysiłek całej organizacji. Każdy reprezentant firmy buduje markę pracodawcy, bo dla potencjalnych kandydatów jest najbardziej wiarygodnym źródłem wiedzy o organizacji. Podobnie w życiu konsumenckim – kupujemy produkt ze względu na to, że np. ktoś nam go zarekomendował. Stoi za tym pewnego rodzaju gwarancja jakości (reason to believe). Podobnie jest z poszukiwaniem pracy i monitorowaniem działań przyszłego pracodawcy.
Reasumując, nowi pracownicy bardzo szybko zweryfikują, czy nie naściemnialiśmy przypadkiem. Możemy stworzyć wspaniałą kampanię rekrutacyjną i napisać ogłoszenia o pracę według najnowszych standardów ogólnoświatowych, ale jeśli pracownik przyjdzie i zobaczy, że nie ma tego, co było obiecane, to nie tylko szybko odejdzie, lecz także zamieści odpowiednie informacje w internetach i mediach społecznościowych (wiemy rzecz jasna których).
Wizerunek pracodawcy powinien bezsprzecznie opierać się na tym, co mamy w organizacji. Nawet jeśli nie posiadamy świetnie rozwiniętych narzędzi, a system work-life-balance kompletnie nie działa, albo płacimy mniej niż nasza konkurencja. To i tak zawsze mówmy prawdę.
AUTOR: ŁUKASZ JAROTA, DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY GROW
